Czy przyglądaliście się kiedyś dokładnie temu co jecie?
Dziś będziecie mieli okazję.
Jedzenie najlepiej badać za pomocą skaningowego mikroskopu elektronowego (SEM). Wykorzystana w nim przyspieszona fala elektronów jest znacznie krótsza niż fala światła widzialnego, co zapewnia doskonałą rozdzielczość obrazu. Za pomocą SEM można uzyskać powiększenie nawet do 3 mln razy.
Miałam mikroskop SEM w liceum, oglądałam pod nim słupki i pręciki jakiegoś kwiatka z pracowni. Obraz jest "powalający". Taka mała dygresja.
Należy jednak pamiętać o odpowiednim przygotowaniu i zabezpieczeniu materiału organicznego (w tym przypadku jedzenia) przed zniszczeniem w trakcie badania. Najpierw usuwa się z niego wodę, potem pokrywa cieniutką warstwą złota lub zatapia się w żywicy przewodzącej prąd, a na końcu umieszcza się próbkę w komorze próżniowej. Prezentowane w ten sposób smakołyki nie nadają się do zjedzenia, za to podkolorowane komputerowo prezentują się wyjątkowo okazale.
Teraz już same przyjemności, bo zdjęcia do oglądania ;).
Więcej zdjęć tutaj.
źródło : FOCUS
Zjawiskowe zdjęcia. Najciekawszą strukturę ma kiwi i czerwona lukrecja.
OdpowiedzUsuńMoże też kiedyś uda mi się rzucić okiem na jakąś roślinkę pod mikroskopem elektronowym :) Pozdrawiam.
Mogłaś iść do LO do Sławkowa. Tam mają takie cuda.
UsuńZajebiszcze :D
OdpowiedzUsuńŚwietny tekst :-)
OdpowiedzUsuń